Niektórzy uważają, że to jeden z najlepszych filmów młodego Ronalda Reagana, przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, którego największym triumfem było obalenie komunizmu. Krytycy z kolei cenią melodramat Sama Wooda za celność, z jaką obnaża hipokryzję amerykańskiej prowincji przełomu XIX i XX wieku.
Fanów „Gwiezdnych wojen” produkcja Warner Bros. niepokoi jednak, gdyż motyw przewodni ścieżki dźwiękowej napisanej przez austriackiego kompozytora Ericha Korngolda brzmi bardzo podobnie do motywu „Gwiezdnych wojen” stworzonego przez Johna Williamsa. Przypadek, inspiracja, świadome nawiązanie do wielkiej tradycji amerykańskiego kina?
Dla widzów nie ma to żadnego znaczenia, poważni badacze muszą zaś przyznać, iż muzyka filmowa od zawsze korzystała z dorobku klasyków, więc nie ma sensu szukać dziury w całym i zarzucać Williamsowi, iż zrobił dobry użytek z całkiem niezłego kawałka, który teraz leżałby i się psuł, a o jego autorze dyskutowaliby tylko studenci muzykologii.
Kategorie:
NOWOŚCI