Zostały zaprojektowane w manufakturze specjalizującej się w aktywnych monitorach na rynek profesjonalny i w niczym nie przypominają niezgrabnych tub, co może być zaletą, ale niekoniecznie, gdyż obecnie panuje moda na wielkie, pokraczne, upiorne szkaradzieństwa, a im bardziej one przerażające, tym lepiej. Smukłe blondynki z Saarbrücken zostały wyposażone całkiem hojnie – w 8-calowy koaksjal średniowysokotonowy z przodu, który – jak wiadomo – jest bardziej punktualny od zwykłych przetworników oraz tylną baterię basową o kalibrze 8-cali z umieszczoną na rufie. Konstrukcja jest trójdróżna i dodatkowo zaopatrzona w firmowy cyfrowy system Firtec, eliminujący podbarwienia, rezonanse i wszelkie inne zniekształcenia, powodujące, że tuby czasami brzmią jak walenie w gipsokartonie. Para KSD 2080 kosztuje 17 tys. euro
Kategorie:
NOWOŚCI