Kultura i branża kreatywna w 2013 roku wygenerowały globalnie 2,25 biliona USD przychodów – wynika z raportu firmy doradczej EY „Kulturalne czasy”. To więcej niż roczne przychody branży telekomunikacyjnej (1,9 bln USD) na świecie i PKB Indii (1,9 bln USD). Najwięcej wygenerowały trzy obszary: telewizja, sztuki wizualne (teatr, balety, koncerty etc.) oraz gazety i magazyny.
W sektorze kulturalno-kreatywnym pracuje 29,5 mln ludzi, czyli 1% wszystkich aktywnych zawodowo. To w znacznej mierze osoby młode, przedsiębiorcze i dobrze wykształcone. Najwięcej miejsc pracy tworzą sztuki wizualne, działalność wydawnicza, a także branża muzyczna. – Cały sektor przyczynia się do wzrostu zatrudnienia młodych. W Europie w branży kreatywnej i kulturalnej pracuje więcej osób w wieku 15-29 (19,1% wszystkich zatrudnionych w branży) niż w jakimkolwiek innym sektorze. Podobnie jest w Europie Środkowo-Wschodniej. Kultura i sektory kreatywne wspierają także zatrudnianie kobiet, przyczyniają się również do tworzenia małych firm – podkreśla Jacek Kędzior, partner zarządzający EY.
Wschód motorem napędowym
Największą część przychodów, bo aż 1/3 generuje region Azji i Pacyfiku. To zasługa skali terytorialnej i ekonomicznej, ale także obecności w regionie prawdziwych gigantów branży kulturalno-kreatywnej, takich jak Tencent, chiński holding medialny o rocznych przychodach na poziomie 20 mld USD. Z kolei japońska gazeta Yomiuri Shimbun wychodzi w nakładzie 10 mln egzemplarzy dziennie.
Drugie miejsce zajmuje Europa. Na Starym Kontynencie przychody z kultury i sektora kreatywnego wyniosły w 2013 roku 709 mld USD. To blisko 1/3 globalnego wyniku. W sumie, w tych branżach powstało 7,7 mln miejsc pracy. Europa jest tradycyjnie zagłębiem dobrze prosperujących instytucji sztuki, które mają mocne zakorzenienie w historii. Jednocześnie rodzą się tutaj nowe trendy, które rozprzestrzeniają się na cały świat. Przykładowo, Wielka Brytania jest liderem w obszarze sztuki współczesnej. 7 z 10 najczęściej odwiedzanych muzeów na świecie znajduje się w Europie. Podobnie jak 30 spośród 69 miejsc należących do Sieci Miast Kreatywnych UNESCO, wśród których jest także Kraków. W Polsce coraz większego znaczenia nabiera branża filmowa. – Rośnie zainteresowanie polskim kinem, zarówno na szczeblu międzynarodowym jak i lokalnym. Rok 2014 obfitował w wyjątkowe sukcesy. Paweł Pawlikowski zdobył Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego za „Idę”. Z kolei Małgorzata Szumowska dostała Srebrnego Niedźwiedzia za najlepszą reżyserię za obraz „Body/Ciało” na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Obserwujemy także znaczący wzrost liczby sprzedanych biletów na polskie filmy. W 2014 sprzedano ponad 11 milionów sztuk, podczas gdy 10 lat wcześniej zaledwie 700 tysięcy – mówi Andrzej Wajda, reżyser filmowy i teatralny, laureat Oscara za całokształt działalności filmowej.
Trzecie miejsce pod względem przychodów zajęły Stany Zjednoczone z dominującą branżą telewizyjną. Ameryka Łacińska, Afryka i Środkowy Wschód znajdują się w końcówce stawki, ale ich potencjał i szanse na rozwój systematycznie rosną. Przykładowo, w Nigerii bardzo prężnie rozwija się filmowy. W tamtejszym Nollywood pracę znalazło 300 tysięcy osób.
Cyfrowa rewolucja
Kultura i branża kreatywna są lokomotywą dla e-gospodarki. Sprzedaż cyfrowych dóbr kultury w 2013 roku wyniosła 66 mld USD. Przychody z gier mobilnych i online wyniosły 33,8 mld USD. Drugie miejsce zajęły wydania cyfrowe filmów, muzyka i książki. Zmiana formy analogowej na cyfrową najbardziej powszechna jest w branży muzycznej, gdzie aż 45% stanowią utwory kupione w sieci.
Konsumenci chcą mieć dostęp do interesujących treści o każdej porze, miejscu i na każdym urządzeniu. Tym samym napędzają sprzedaż tabletów, czytników, telewizorów i DVD, których sprzedaż w 2013 roku wyniosła 532 mld USD. Przekłada się to także na innowacje w obszarze telekomunikacji. – Bardziej niż w innych sektorach, właśnie w obszarach związanych z kulturą mamy do czynienia ze zmianami w modelach biznesowych. Wpływa na nie sześć czynników: różnorodność dostępnych treści, postępująca personalizacja produktów i usług, big data, rola rekomendacji na portalach społecznościowych, zaangażowanie klientów a nawet niestety piractwo – mówi Krzysztof Pigłowski, partner w dziale doradztwa biznesowego EY. – Najwięksi innowatorzy na rynku stawiają na ekspansję międzynarodową i na inwestycje w technologie, aby w szybkim czasie osiągnąć efekt skali. W 2013 roku Netflix zainwestował 9% przychodów w badania i rozwój i zatrudnił 300 osób do rozwoju ich konceptu – dodaje Paweł Tynel, lider grupy zarządzania innowacjami EY.
Kulturalna szara strefa
Także działalność nierejestrowana w kulturze i branży kreatywnej gospodarek wschodzących generuje przychód szacowany na 33 mld USD. Tworzy tym samym 1,2 miliona miejsc pracy. Są to przede wszystkim przedstawienia uliczne, festiwale czy koncerty, za które często widzowie nie płacą. W Afryce te pokazy są czasem finansowane przez indywidualnych sponsorów. – Żeby wspierać kreatywność, trzeba promować poszanowanie praw autorskich. Obecny stan prawny w wielu krajach na świecie zmniejsza przychody twórców, a co za tym idzie, ogranicza ich rozwój i możliwość tworzenia nowych miejsc pracy. Innym wyzwaniem jest sprawiedliwe rozliczenie zysków ze sprzedaży w internecie. Z jednej strony trzeba przekonać klientów, żeby zapłacili za coś, do czego mogą znaleźć dostęp za darmo. Z drugiej trzeba rozwiązać problem podziału zysków między twórców, a ich pośredników w sieci. Do tego niezbędna jest współpraca między poszczególnymi państwami tak, by internet stał się miejscem uczciwych transakcji z twórcami – podsumowuje Agnieszka Mencel z kancelarii EY Law.