Wprawdzie od 27 października br. Lou Reed bierze już udział w zajęciach kółka muzycznego im. św. Piotra, jednak to wcale nie oznacza, że przestał angażować się w sprawy ziemskie. Zadbali o to szefowie firmy Parrot, którzy uczynili go bohaterem kampanii reklamowej słuchawek Zik, nastrojonych według wskazówek amerykańskiego muzyka. Zdaniem Reeda, sprzęt wymagał poprawek, żeby dobrze grać rocka, który – jak wiadomo – lubi zaatakować mocnym i niskim basem. Henri Seydoux, szef Parrota, pojechał więc do nowojorskiego studia Lou i tam 30 sierpnia br. załatwił sprawę, dzisiaj owocującą reklamami ze śp. nieboszczykiem. Wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby klienci zaczęli zgłaszać reklamacje, iż po założeniu nauszników dochodzi ich słynna kwestia „Zik, Zik, marcheweczka” wypowiadana głosem Lou Reeda.