Niemożliwe, bo żadna z tych osób nigdy nie miała pędzla w ręku? Dzięki współczesnej technologii jest to jednak realne. Rosyjski artysta Dmitry Morozov zmajstrował niedawno urządzenie, które nazwał electropollock ku czci amerykańskiego malarza Jacksona Pollocka tworzącego dzieła w stylu abstrakcyjnego ekspresjonizmu. Maszyneria ta automatycznie produkuje obrazy na podstawie muzyki, która jest wpuszczana do jej systemu. Specjalny algorytm dokonuje analizy utworów w zakresie częstotliwości dźwięków oraz amplitud pików i poprzez kontrolowany układ elektrozaworów oraz serwosilników przekazuje odpowiednie sygnały do zamontowanego na końcu ruchomego ramienia pędzelka sprzężonego z drukarką atramentową. W ten dość prosty sposób można zobrazować każdy utwór muzyczny. Niestety, nie wiemy, czy IV Symfonia Beethovena pod Rattle będzie wyglądała tak samo jak pod Chailly. Bo chyba każdy przyzna, że to nie są te samego utwory…