Oczywiście, zawsze może zdarzyć się jakiś wyjątek. Ubiegłoroczny zwycięzca Konkursu Chopinowskiego Seong-Jin Cho sprzedał w swoim kraju juz ponad 100 tys. kopii płyty z warszawskimi popisami. Z kolei w USA w ubiegłym tygodniu płyta z koncertem noworocznym Filharmoników Wiedeńskich znalazła zaledwie… 90 nabywców. Klasyka w Stanach to zaledwie 1,3 procent całego rynku fonograficznego. Podobny udział zresztą ma jazz, ale akurat temu się wcale nie dziwimy. To praktycznie martwy gatunek.
Kategorie:
NOWOŚCI