Amerykański portal chce działać niebawem aż w 130 krajach świata. To filmowy serwis strumieniowy, który ma w swojej ofercie ponad 100 tys. pozycji. Działa w systemie abonamentowym – najtańszy pakiet kosztuje (oficjalne ceny w PLN nie zostały jeszcze podane) 7,99 euro, pakiet HD – 9,99, a premium – 11,99 euro miesięcznie. Pierwszy miesiąc jest za darmo. Aby skorzystać z tej opcji, trzeba założyć konto na stronie internetowej Netflixa. Można to zrobić już dzisiaj.
Portal, w którym można m.in. obejrzeć najnowsze hollywoodzkie produkcje i takie seriale jak „House of Cards” czy „Daredevil”, to filmowy odpowiednik muzycznych serwisów typu Spotify, Deezer czy Tidal, w których subskrybenci mają za miesięczną opłatę nieograniczony, legalny dostęp do całego katalogu.
Netflix jest postrzegany jako zagrożenie dla tradycyjnego modelu telewizji. Obawy wydają się jednak przesadzone i nieuzasadnione. Tak jak muzyczne serwisy on-demand nie zniszczyły konwencjonalnego radia, które trzyma się mocno i ciągle jest na czele ulubionych mediów, tak samo filmowe portale VOD co najwyżej mogą wpływać na repertuar dotychczasowych stacji TV. Netflix może jednak bardzo mocno uderzyć w sprzedaż filmów na DVD i Blu-ray.
Firma została założona w 1997 roku w Los Gatos w Kalifornii. Jest w czołówce postępu technologicznego w branży filmowej i telewizyjnej. Wiele pozycji z najnowszego katalogu strumieniuje w jakości 4K z dźwiękiem wielokanałowym. Nie wiadomo, czy takie usługi będą od razu dostępne w Polsce. Z uwagi na inną infrastrukturę, a także wymogi licencyjne oferta na nasz rynek może się różnić od oferty w USA.