Wygrzewanie i strojenie sprzętu odsłuchowego powinno być dla audiofila czynnością tak naturalną, jak mycie zębów, depilowanie klatki piersiowej, chodzenie na jogę i spożywanie bio-wina. Niewątpliwie jest to czynność pożyteczna, a przy tym na tyle dziwna, by opowieściami o niej zaskarbić sobie opinię skończonego wariata, co daje pewne towarzyskie korzyści.
Spośród wielu audiofilskich prawd, akurat prawda o wygrzewaniu i strojeniu za pomocą magicznych sygnałów przygotowanych przez znających się na rzeczy inżynierów jest niepodważalna i ponadczasowa jak prawda o tym, że nie zna życia, kto nie poszedł z dziewczyną do kina na film z Nicholasem Cagem.
Dlatego z czystą przyjemnością oraz poczuciem niezbywalnej wiary w dobre uczynki polecamy serię bezpłatnych plików do rasowania komponentów audio. Pliki można pobrać na stronie amerykańskiej firmy Audio Engineers, która zapewnia, że sprawdzą się nie tylko w wygrzewaniu głośnikowych, odtwarzaczy i słuchawek, ale także kabli sygnałowych, przewodów głośników, kondycjonerów i innych filtrów. Dzięki miłym ludziom z Ameryki dostajemy więc coś, co jest wszechstronne jak intelekt Edyty Górniak.
Ponieważ materiał brzmi jak ścieżka dźwiękowa do mołdawskiego horroru z gatunku torture porn połączona z bieszczadzkimi poprawinami, radzimy przed zastosowaniem wyprowadzić rodzinę przynajmniej na pół godziny, a jeszcze lepiej na cały wieczór w bezpieczne miejsce.
Cel – pal!