Pierwsza dobra wiadomość – odtwarzacz z numerkiem 105 będzie kosztować 1199 dolarów. Niewiele, zważywszy, że jest to maszyna uniwersalna i bardzo dobrze wyposażona, między innymi w 32-bitowe przetworniki Sabre. Przypuszczamy, iż ten chiński grajek bardzo szybko rozpocznie drugie życia jako przedstawiciel europejskiej arystokracji z kręgów hajendu, z czym mieliśmy już do czynienia w przypadku wcześniejszych modeli Oppo, które na potęgę były rasowane przez kontynentalne manufaktury i sprzedawane po wielokrotnie wyższych cenach (patrz: Primare). Publikujemy więc duże zdjęcia 105, żeby Państwo mogli go zapamiętać i rozpoznać po dodaniu mu charakteryzacji przez „uznanych” producentów np. skandynawskiej lub niemieckiej szkoły audio.
Druga dobra wiadomość – Chińczycy mają w swoim katalogu już nie tylko sprzęt hi-fi, ale także telefony i smartfony. Ich najnowszy produkt z tej branży to Oppo Ulike 2 – całkiem zgrabny aparacik adresowany raczej do kobiet, ale i dla mężczyzn też coś się znajdzie w magazynach producenta z prowincji Guangdong, który ma ambicję zostać czołową światową marką na rynku elektroniki użytkowej. Czy prawdziwi audiofile nie zaczną się brzydzić z tego powodu świetnymi odtwarzaczami z Państwa Środka?
Kategorie:
NOWOŚCI
