Kiedy Tyler Hays zakładał swoją firmę BDDW ponad 10 lat temu, nie bardzo wiedział, czym będzie zajmowała się, więc zajmowała się po trosze wszystkim – nagrywaniem muzyki, projektowaniem budynków przemysłowych, meblami. Z czasem spółka postawiła na meble, a ponieważ jej szef ma tysiąc różnych zainteresowań, wśród których jednym z najsilniejszych jest audiofilia – do swojej oferty pod marką Phila Audio włączyła także budowę sprzętu grającego.
Tyler ma wieloletnie doświadczenie w tym względzie, ale przy tym posiada cechę, której wielu konstruktorom brakuje, a mianowicie niepohamowaną fantazję. W wyniku tego połączenia powstają dzieła nieprzemijające. Choćby z uwagi na stosowane materiały – beton, cement, granit, skórę czy brąz. Rzeczy są – jak na unikaty stanowiące raczej obiekty sztuki niż wytwory rzemiosła – stosunkowo rozsądnie wycenione: w granicach 10-30 tys. dolarów.
Mister Hays mógłby bez obaw podwoić albo potroić te wartości, a i tak miałby popyt, bo – jak zauważa – audiofile to ludzie, którzy wydają zdecydowanie za dużo pieniędzy na głupi sprzęt audio. Sam jednak z dumą się do nich zalicza. Phila Audio produkuje m.in. gramofony, wzmacniacze i kolumny, można więc w jednym miejscu zamówić praktycznie wszystko.
Gramofon na podstawie z litego brązu – 12 tys. dolarów
Prototyp gramofonu ze starego młynka
Kategorie:
NOWOŚCI