Artysta najwyraźniej czuje mocny pociąg do Detroit, bo właśnie tam zostanie niebawem uruchomiona całkiem nowa wytwórnia winyli. Dwa lata wcześniej w Cass Corridor, jednej z dzielnic dawnej stolicy światowego przemysłu motoryzacyjnego, White otworzył firmowy sklep, zapowiadając już wtedy, że na jego zapleczu niezadługo rozpocznie pracę tłocznia czarnych krążków. Słowa dotrzymał – trwają ostatnie przygotowania do puszczenia w ruch maszyn. A trzeba wiedzieć, że to nie byle jakie maszyny. Żadne tam rozklekotane wintydże po rewitalizacji, tylko nowiutkie prasy prosto spod igły wyprodukowane przez niemiecką firmę Newbilt. A jak Niemcy coś robią, to nawet marines zaczynają jodłować.