Czarnymi charakterami w historii zawartej w pozwie (do poczytania tutaj) są Dr. Dre oraz jego wspólnik Jimmy Iovine, którzy – w opinii skarżących – perfidnie, z rozmysłem oraz w cichej zmowie przejęli kontrolę nad biznesem sprzedanym niedawno Apple za ponad 3 mld dolarów. W wersji prezentowanej przez prawników Noela Lee, założyciela Monstera, wydarzenia mają znamiona spisku i zasługują na karę.
Jak przebiegała akcja przygotowana przez Andre Younga (prawdziwe nazwisko Dr. Dre) i Iovine’a? W 2008 roku zaproponowali oni Monsterowi rozwój i promocję linii słuchawek Beats. Kiedy po kilku latach sprawa nabrała rumieńców, na miesiąc przed wygaśnięciem umowy z Monsterem panowie sprzedali w 2011 roku większościowe udziały firmie HTC. Niedługo potem przejęli od niej nie tylko akcje, ale też patenty i prawa autorskie, zyskując ta metodą kontrolę nad spółką, którą ostatecznie sprzedali Apple za 3,2 mld dolarów.
Noel Lee chce dowieść, że transakcja z udziałem HTC była fikcją i aktem korporacyjnej zdrady, a swoje udziały sprzedał nieświadom wrogich zamiarów panów Younga i Iovine’a. Na dodatek sugeruje, że cała sprawa podkopała jego pozycję rynkową oraz naraziła na drwiny i utratę zaufania. Sąd w San Mateo będzie więc musiał w gruncie rzeczy rozstrzygnąć, czy scenariusz zrealizowany przez Dr. Dre i Iovinne’a był tylko ostrą, sprytną, ale uczciwą rozgrywką biznesową, w której nie ma miejsca dla mięczaków, czy też może brudnym spiskiem przeciwko uczciwemu przedsiębiorcy działającemu w dobrej wierze.