RECENZJA: DENON DA-300USB

RECENZJA: DENON DA-300USB
Jeśli ktoś jeszcze zastanawia się nad sensem posiadania dobrego konwertera cyfrowo-analogowego, ostatecznym argumentem powinien być WiMP Hi-Fi

WiMP Hi-Fi to pierwszy w Polsce muzyczny serwis streamingowy, oferujący całą swoją fonotekę, składającą się z 20 mln pozycji, w bezstratnych plikach FLAC. To przełomowa usługa internetowa, która demokratyzuje dostęp do dobrej jakości muzyki i umożliwia zaspokojenie praktycznie każdej zachcianki, fantazji, kaprysu czy potrzeby. Miesięczny abonament kosztuje 39,99 zł i to jest naprawdę niewielka cena za możliwość słuchania czego się chce, kiedy się chce i ile się chce.

Nowości płytowe pojawiają się błyskawicznie, a jest ich tyle nawet w najbardziej niszowych gatunkach, że nikt nie odejdzie z kwitkiem. Liczba rarytasów, białych kruków, rzadkich wznowień czy niespotykanych antologii powinna zaś dać satysfakcję nawet najbardziej wymagającym melomanom czy audiofilom. Przegląd muzyki spektralnej? Norweska elektroakustyka? Irański folklor? Kilka wpisów do wyszukiwarki i można oddać się naprawdę głębokim studiom praktycznie w każdej dziedzinie muzyki.

Ku naszej niewymownej uciesze znaleźliśmy w przepastnej bibliotece WiMP Hi-Fi jedną z naszych ulubionych audiofilskich płyt demonstracyjnych, czyli pochodzący z 1958 roku album „Bob and Ray Throw A Stereo Spectacular”. Nie spodziewaliśmy się, a jednak! To chyba najlepsze świadectwo zalet tego serwisu.


Do pełnej satysfakcji z używania WiMP Hi-Fi potrzebny jest jednak porządny konwerter USB, który w pełni pokaże, że bezstratny streaming to nie żadna bajeczka, tylko zachwycająca rzeczywistość. Alternatywą dla przetwornika może być smartfon czy tablet z dobrą kością dżwiękową: abonament pozwala na odsłuch WiMP Hi-Fi również w wersji mobilnej i zapewne wiele osób skorzysta z tej możliwości.

Nie bawiliśmy się jednak aż tak brzydko – w ostatnim czasie mieliśmy do dyspozycji konwerter Denona DA-300USB i to on był dla nas głównym źródłem bardzo pozytywnych doświadczeniem z WiMP Hi-Fi. Ale nie tylko, bo urządzenie Denona pozwala również na natywne przetwarzanie plików DSD. Chociaż liczba dobrych nagrań w tym formacie jest stosunkowo niewielka, rzecz jest zdecydowanie warta grzechu. Zwłaszcza, że ten grzech nie kosztuje dużo. 1695 złotych. Szybko można uzbierać te pieniądze, oszczędzając na płytach, których nie trzeba kupować, dysponując bezstratnym streamingiem. Bo po co? Zwłaszcza jeśli nie są to tłoczone w Japonii Blu-spec SHM SACD.
 

Denon jest kompaktowym przetwornikiem z asynchronicznym USB dolatującym do pułapu Double DSD oraz 32/192. Pełni również funkcję wzmacniacza słuchawkowego i warto z tego skorzystać, jeśli ktoś preferuje ten sposób słuchania muzyki, bo to całkiem ciekawa opcja, a przyznajemy to, choć szczerze nie cierpimy wtykania sobie do uszy obcych przedmiotów. Poprzez wejście komputerowe uzyskuje się poziom 24/192 oraz DSD 2,8 MHz i DSD 5,6 MHz. Konfiguracja sprzętu – zwłaszcza w odniesieniu do DSD – nie jest konfiguracją intuicyjną, warto więc zwrócić szczególną uwagę na tę kwestię. Instrukcja obsługi, niestety, ogranicza się tylko do podstawowych czynności. Ale potem jest już tylko sama przyjemność, na początek jednak trzeba wykonać kilka operacji wymagających sporego skupienia.

Mamy na podorędziu komputer z systemem Windows 8.1 i wszystkie obserwacje odnoszą się właśnie do tego środowiska. Po pierwsze zatem – w ustawieniach dźwięku komputera zaznaczamy możliwie najwyższą jakość, czyli 24/192. To oznacza, że cały stream z WiMP Hi-Fi będzie miksowany do tego tego właśnie standardu. Nie mamy nic przeciwko upsamplingowi, zwłaszcza jeśli powoduje, że kiepskie nagrania są oblewane – tak jak w przypadku DA-300USB – słodką warstwa czekolady. Dzięki temu duża część płyt nadaje się do słuchania.

Ortodoksyjnie nastawionym poszukiwaczom audiofilskiego Graala sprawa takiego automatycznego upsamplingu może wydać się haniebna, więc polecamy im na poziomie systemu operacyjnego ustawić wartość 16/44. Wtedy będą mogli słuchać muzyki z WiMP Hi-Fi w „oryginalnym” brzmieniu, ale od razu radzimy zamówić wizytę u laryngologa lub audiologa. Nie dlatego, że z WIMP-em coś jest nie tak, tylko dlatego, że większość płyt to po prostu kiepskie realizacje. Upsampling przynajmniej części z nich daje szansę dojechania do końca.


Kiedy jednak sięgniemy po któryś z komputerowych plejerów, Denon będzie odtwarzać – informując o tym stosowną projekcją na displayu – muzykę w jej rzeczywistej jakości. Plik 96 kHz będzie więc odtworzony jako plik PCM 96 kHz, plik 192 kHz jako PCM 192 kHz, itd. itp. Trzeba jednak pamiętać, by w preferencjach odtwarzacza wybrać, a wcześniej – jeśli to jest konieczne, a konieczne jest np. w przypadku Foobara – zainstalować sterownik ASIO, który pozwala konwerterowi ponad systemem operacyjnym komputera wybierać zgodną z oryginałem wartość dekodowania. Bez ASIO wszystkie pliki będą miały próbkowanie podwyższone do 192 kHz (lub innej wybranej z poziomu systemu operacyjnego jakości). Trzeba o tym pamiętać, bo inaczej sprzęt zafiksuje się na tej jednej liczbie zapisanej w ustawieniach Windowsa.


Jak się sprawuje tajna broń Denona, czyli deszyfrator DSD? Na redakcyjnych serwerach mamy sporo plików w tym standardzie, pochodzących m.in. z Blue Coast Records, Channel Classics czy 2L, więc natychmiast po podłączeniu konwertera odpaliliśmy Audio Gate Korga. I…

Pełna konfuzja. Owszem, plejerek odtwarza te pliki, ale degradując je do niskiej postaci PCM. W menu odtwarzacza nie udało nam się ustawić preferencji w taki sposób, aby skłonić Denona do natywnego odtwarzania DSD. Na współpracę nie poszedł również Foobar, który – choć dostał wtyczkę, która teoretycznie umożliwia odtwarzanie oryginalnych DSD – również dołował te pliki do niskiego formatu PCM 44 kHz. Sfrustrowani pierwszymi niepowodzeniami, przeczesaliśmy internet w poszukiwaniu dobrych rad i… znaleźliśmy. Receptą na nasze bolączki okazał się odtwarzacz JRiver. Najpierw trzeba go ustawić w tryb ASIO, a następnie wybrać opcję „custom” i zaznaczyć DSD. Hula fantastycznie.


Dokończywszy dzieła konfiguracji, można zająć się słuchaniem muzyki. Denon jest urządzeniem bardzo przyjaznym dla uszu użytkownika, pozwalając nawet wyjątkowo wrednie nagranym płytom zabrzmieć na poziomie akceptowalnym. To oznacza lekkie watowanie średnicy, przy czym odnosimy wrażenie, że im wyższej jakości pliki, tym algorytm rasujący to pasmo jest mniej inwazyjny albo wręcz w ogóle znika.
Na poziomie podstawowym występuje więc – jeśli dobrze to odbieramy – leciutkie pudrowanie, ale już powyżej 96 kHZ i w obszarze DSD mamy prawdę i tylko prawdę. Objawiającą się pełną harmonizacją, wszystkimi wybrzmieniami, rzeczywistą reaktywnością i nieprzeciętnie realistyczną fizycznością wszystkich muzycznych zdarzeń.
Podstawa basowa jest twarda jak beton, choć w porównaniu z naszą referencyjną betoniarką Sony XA5400ES jest to na pewno beton lekko porowaty i nie lata z szybkością światła, tylko z szybkością 0,95 szybkości światła. Ledwo zauważalna patynka w najwyższych rejestrach w niczym nie psuje dobrych wrażeń, a wręcz dodaje brzmieniu szlachetnej dystynkcji.
Gdybyśmy mieli upersonifikować Denona, nadalibyśmy mu postać dobrodusznego rębajły, co to i tupnąć umie i w górze hołubca trzasnąć, że iskry polecą. W sumie – to znakomity uniwersalny konwerter, którego rozkosznie słodka soczystość podczas dekodowania PCM jest kontrapunktem dla zdecydowanie jednoznacznych i pozbawionych wszelkich upiększeń prezentacji w dziedzinie DSD.
Jest idealny do długotrwałych odsłuchów z wykorzystaniem np. WiMP Hi-FI. Świetnie różnicuje wszystkie nagrania, ale też łagodzi wiele złych grymasów i nerwowych tików. To pozwala godzinami penetrować niezmierzone archiwa tego serwisu, a audiofilskie odkrycia, których dokonywaliśmy tam co chwila przy pomocy Denona DA-300USB wprowadzały nas w słuszną euforię.
Jedną z najmilszych niespodzianek WiMP Hi-Fi okazały się dla nas płyty niewielkiej polskiej wytwórni Sarton, która wypuściła m.in. albumy z barokową pasją Johanna Freislicha oraz kantatami wielkanocnymi i wielkopostnymi gdańskich kompozytorów przełomu XVIII i XVIII wieku. To wspaniała muzyka świetnie nagrana w wyjątkowej przestrzeni kościoła św. Trójcy w Gdańsku. Konwerter Denona kunsztownie oddaje całe piękno i bogactwo tych nagrań, tworząc niezwykłe trójwymiarowe widowisko. Zdecydowanie polecamy to urządzenie! Jedyne poważne zastrzeżenie dotyczy instrukcji obsługi, która nie porusza kwestii zaawansowanej konfiguracji niezbędnej do włączenia pełnego potencjału tego znakomitego przetwornika.
Szczegóły techniczne konwertera na stronie firmy Horn Distribution, która jest dystrybutorem tego sprzętu 

Kategorie: NOWOŚCI, SPRZĘT

Skomentuj