Był niezależny. Robił, co chciał.
Mówili – apostoł awangardy. Czy spełnił oczekiwania?
Potrafił napisać wszystko. Komponował w każdym stylu. Oceniał, krytykował, tworzył własny świat.
Czy stworzył? Może. Jego twórczość, niesłychanie intensywna, jest jednak kompletnie nieznana.
Koncerty? Brak. Płyty? W ogóle.
Czy jego erudycja przyćmiewa oryginalność?
Oto album, świetny, który pozwala odpowiedzieć na pierwsze pytanie, które zawsze pojawia się wobec kompozytorów tyleż niepokornych, co niezdecydowanych – czy warto im poświęcić więcej czasu niż muzyka zapisana na płycie?
Album z utworami BSCH można pobrać bezpłatnie, lecz proszę pamiętać, że kontakt z geniuszem wart jest każdego grosza.
Był geniuszem takim, jak natura, która nigdy nie pozwala spokojnie zasnąć.