Teraz można ją przeżywać na co dzień, gdyż właśnie pojawiła się antywstrząsowa platforma brytyjskiej firmy, która w swoich produktach wykorzystuje doświadczenie i głęboką wiedzę akustyczną, a także sejsmologiczną, co oczywiście decyduje o tym, iż stają się one produktami magicznymi. Być może to właśnie czarodziejskie klimaty sprawiają, że praca w branży audiofilskiej jest o wiele bardziej podniecająca niż praca przy międzyplanetarnych rakietach nośnych czy Wielkim Zderzaczu Hadronów, gdzie nic tylko banał, znój, mozół i inżynierska proza. Co innego tutaj, gdzie liczą się też czary, cuda i siódmy zmysł. Patrząc na prostą stalową platformę Townshenda pewnie trudno w to uwierzyć, ale przecież audiofilia zaczyna się tam, gdzie kończy się zdrowy rozsądek. Czyż nie? Podstawka kolumnowa Brytyjczyków dostępna jest w 5 rozmiarach (dla głośników o masie 12-240 kg), eliminuje szkodliwe oddziaływanie kolumn z różnego rodzaju podłogami oraz posiada eleganckie regulatory od góry i od dołu. Wpływ na dźwięk? Oczywisty. Przekaz zyskuje na jasności, a bas staje się kumulacyjny i ruchliwy jak piorun kulisty. Cena za parę podstawek, które zwiększają wysokość kolumn zaledwie o 20 mm wynosi 1800 funtów.
