TRENNER & FRIEDL DUKE

TRENNER & FRIEDL DUKE


Aż strach pomyśleć, ile Mozartkugeln można zjeść za 130 tys. €, które trzeba zapłacić za parę kolumn austriackiej fabryczki Trenner & Friedl

Duke to demonstracja możliwości i fantazji Austriaków, którzy budową audiofilskich ustrojstw zajmują się już od 1994 roku. Do tej pory jednak byliby jednym z wielu zapoznanych butików, gdyby nie sensacyjny pokaz flagowców podczas CES 2011 w Las Vegas. Kolumny grały tam w zestawie składającym się z transportu CD dCS Puccini, przetwornika D/A Jeff Rowland Aeris, przedwzmacniacza JRDG Criterion oraz dwóch wzmacniaczy JRDG 625. Dla wielu była to najlepsza prezentacja wystawy.

Uwagę zwracało jednak nie tylko brzmienie austriackich pancerników, ale także ich budowa. Inżynierowie wykorzystali w niej legendarną zasadę „złotego podziału”, której wpływ na dźwięk jest niezbadany, wiadomo za to, że wzmianka o niej doskonale buduje mityczny klimat. Wszystkie elementy konstrukcyjne mają znamiona niepowtarzalności, wykończenie – tylko z materiałów naturalnych (i można je sobie zamówić według gustu).

Największe jednak wrażenie, głównie na laikach, robi błyszczący z daleka supertweeter. Składa się z diamentowej diafragmy o przekroju 0,8 cala i zawieszonym nad nią diamencie Swarovskiego, oszlifowanym zgodnie z regułą… „złotego podziału”. Klejnocik pełni rolę elementu emitującego fale wysokiej częstotliwości w obrębie 360 stopni.

Inne konkrety: Duke charakteryzuje się skutecznością na poziomie 92 dB, ma oporność 8-omową i generuje fale w zakresie 22-80 000 Hz. Wysokość kolumn – 150 cm, waga – 129 kg. Wewnętrzne okablowanie – Cardas Clear. Więcej – click here.


Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj