Przez kilka, może kilkanaście następnych dni będziemy bardzo ciężko wypoczywać, uczestnicząc w niezmiernie wyczerpujących wyprawach rowerowych, maratonach pływackich i rajdach górskich. Zero winyli, wyczynowych masteringów, mobilnego strumieniowania i transmisji DSD. Będziemy słuchać jedynie zewu natury i spazmowania tych, którzy po 200 kilometrach na rowerze, 10 w morzu i 15 na ostrym podbiegu poproszą nas o pardon. Nie ma pardonu dla tych, którzy nie lubią cierpieć podczas urlopu. Będziemy, oczywiście, pisać, ale rzadziej. Może przy okazji mądrzej? To się okaże!
Kategorie:
NOWOŚCI
