Sprzedaż winyli była większa aż o 18 procent w porównaniu z 2011 r., a CD – mniejsza o 13 procent. Najlepszym albumem okazał się ponownie album „21” Adele, który rozszedł się w nakładzie 4,41 mln kopii. Cyfrowe single osiągnęły wynik o 5 procent lepszy niż w 2011 r.; ich sprzedaż podskoczyła do poziomu 1,336 mld. Lepiej sprzedawały się też cyfrowe albumy – odnotowano wzrost do 117,68 mln egz., czyli poziomu większego o 14 procent.
Najczęściej ściąganym trackiem był przebój Gotye „Somebody That I Used to Know”, który został pobrany 6,8 mln razy. Najwięcej winyli sprzedał Jack White – jego „Blunderbuss” znalazł 34 tys. nabywców. Tuż za nim uplasował się analog Beatlesów „Abbey Road” z wynikiem 30 tys. egzemplarzy. Wszystkie informacje pochodzą z raportu Nielsen SoundScan.
Nie znamy jeszcze całościowego obrazu przemysłu muzycznego w Polsce, więc dla porównania podamy tylko, że do czerwca 2012 sprzedano niecałe 417 tys. fonogramów o łącznej wartości prawie 2,5 mln dolarów. Dramatyczna nędza, która jednak świetnie oddaje katastrofalny pod każdym względem stan polskiego przemysłu rozrywkowego.