To może być dość skomplikowana operacja, gdyż Istambuł od pewnego czasu wygląda, przynajmniej w przekazach medialnych, jako miasto frontowe, do którego bez kevlarowej kamizelki kuloododpornej i w wianuszku ochroniarzy raczej nikt rozsądny nie powinien się udawać. Oczywiście, to całkowicie fałszywy obraz, choć prawdą jest, że miasto do najspokojniejszych nie należy. Ale jest duże i na pewno bez problemów, a tym bardziej bez uzbrojonej gwardii można robić w nim zakupy płytowe, w czym na pewno nie zaszkodzi filmik zrealizowany przez dobrych ludzi z Vinyl Factory.