HBO już po pierwszym odcinku produkcji Martina Scorsese i Micka Jaggera, który w USA obejrzało ponad 700 tys. osób, zapowiedziało następną serię, jednak wycofało się z tej decyzji po przeanalizowaniu oglądalności całości. Niestety, „Vinyl” nie przyciągnął wystarczająco dużego audytorium i okazał się komercyjną porażką, mimo że firmowali go swoimi nazwiskami ludzie będący prawdziwymi legendami w szoł-biznesie. Przypomnijmy, że serial ten jest historią właściciela dużej wytwórni płytowej działającej w Nowym Jorku w latach 70. ubiegłego wieku, który popada w tarapaty ze swoim biznesem z powodu uzależnień od seksu, pieniędzy, narkotyków, sławy i… dobrej muzyki. Opowieść wyjątkowo interesująco, ale – jak się okazuje – zbyt niszowa. Winyl jednak nie zawsze dobrze kręci.