Kolejna próba wyjaśnienia fenomenu czarnej płyty
Czy czegoś jeszcze nie wiadomo o analogach? Owszem. Nie wiadomo, dlaczego format, który dzisiaj uchodzi za idealny został masowo zdradzony z formatem, który powszechnie uznaje się za krok wstecz. Tak, tak, CD, a przede wszystkim MP3 to jakościowy regres, który wydaje się immanentną cechą historii fonografii. Marketingiem nie wszystko można wyjaśnić, więc podejrzewamy, że ludzkość – wbrew powszechnym deklaracjom – raczej interesuje się tym, gdzie można wypasać bizony niż tym, w jakim standardzie wydaje się albumy. I raczej byśmy się nie entuzjazmowali faktem, że w takiej Wielkiej Brytanii sprzedaż analogów w tym roku przekroczyła 1 mln egzemplarzy. To zwykła moda, która nie powinna przykrywać zdumiewającego zjawiska, iż ceną za darmowy streaming, który wyrósł obecnie na najpopularniejszy format muzyczny, jest kolejne obniżenie standardów słuchania – tym razem do poziomu głośniczków komputerowych i telefonicznych oraz słuchawek po 20 złotych i przesyłu plików w rozdzielczości najwyżej 128 kbps.