Najczęściej przestrzeń tę wypełnia goła ściana, która jest tłem dla audiofilskich kreacji, fantazji, projekcji, wyobrażeń, ułudy, zwidów, urojeń i snów. Wystarczy przecież zamknąć oczy i goła ściana zamienia się w pulsujące obrazami i energią MET, Blue Note, Konzerthaus, Abbey Road, Royal Albert Hall czy Sala Sao Paulo. Czasami jednak trzeba otworzyć oczy i wtedy pryska czar zmysłowej hipnozy – znowu gnębi pusta ściana. Niegłupim pomysłem jest ozdobić ją malarstwem francuskiego artysty Rogera Surauda (ur. 1938 r.), który często w swojej twórczości podejmuje motywy muzyczne. Uznaje się go za prekursora tzw. nurtu filozoficznego, który posługuje się syntezą sztuk oraz tradycji europejskiej myśli. Suraud z wykształcenia jest architektem i w jego obrazach zaznacza się wyraźny wpływ konstruowania rzeczywistości według zasad tej dziedziny oraz dość wyraźnym wpływ klasyki. Więcej o artyście – tutaj.
Kategorie:
NOWOŚCI