To sprzęt dla ludzi, którzy kryształowe żyrandole wielkości stacji orbitalnej mają nawet w wiejskich posiadłościach i znajdują się na krótkiej liście McLarena, który dzwoni, kiedy szykuje się nowa limitowana edycja jakiegoś fajnego wózka. Prawdziwi audiofile, którzy latami zbierają na wymarzone okablowanie, a po garażach budują ustroje akustyczne, nie cenią Goldmunda, gdyż uważają, że marka ta – podobnie jak Bang&Olufsen – oferuje fatalny stosunek ceny do jakości. W wąskim kręgu ich klientów, obejmującym dyrektorów Goldmana Sachsa i Morgana Stanleya, nikt nie zajmuje się takimi szczegółami
Kategorie:
NOWOŚCI