Niedawno chwaliliśmy tę firmę za dobrą i ciekawie brzmiącą prezentację podczas AV & Home Cinema Show na Stadionie Narodowym. Liczyliśmy na powtórkę w hotelu Sobieski. Nasze oczekiwania były tym większe, że przecież miały zagrać nowe flagowce. Zagrały, ale… Nie, nie zagrały. Zafurkotały. Zaharczały. Zafalowały. I ten drobiazg w ścianie, który poddaje w wątpliwość całą hajendową górnolotność. Nie można było w kontakt obok wcisnąć taniego filtra Nordosta? Mielibyśmy wtedy przekonanie, że jesteśmy traktowani normalnie. Na życzenie służymy dowodami, że nie tylko ta firma nie zadbała o taki szczegół
Kategorie:
NOWOŚCI