Czeska artystka, która 14 stycznia 2017 roku skończy 90 lat, to jedna z największych klawesynistek swoich czasów. Bachowskie nagrania, zrealizowane dla wytwórni Erato w latach 1965-1975, ukazujące się obecnie w 20-płytowej edycji Warner Classics, należą do jej największych osiągnięć.
Podobnie jak Ralph Kirkpatrick (1911-1984) i Gustav Leonhardt (1928-2012), Růzičková odebrała wielką rolę w ruchu, który w połowie ubiegłego wieku przywrócił klawesynowi trwałe miejsce na scenie muzycznej. Jest również nadzwyczajnym świadkiem historii Europy i Czech oraz postacią, poprzez którą wyraża się niezwykła siła muzyki.
Zuzana Růičková urodziła się w 1927 roku w Czechosłowacji w zamożnej żydowskiej rodzinie. Jej talent muzyczny objawił w bardzo młodym wieku. W późnych latach 30. ubiegłego miała podjąć studia w Paryżu u Wandy Landowskiej, jednak po inwazji nazistów w 1938 roku wszystko się zmieniło i artystka nie mogła opuścić kraju. Druga wojna światowa była dla niej pasmem tragedii. W 1942 roku trafiła do obozu koncentracyjnego Theresienstadt (Terezin), w którym zginął jej ojciec i dziadkowie. Zuzana i jej matka trafiły potem do Auschwitz, a następnie na przymusowe roboty do Hamburga i Bergen-Belsen, gdzie zastał je koniec wojennego koszmaru.
Muzyka pozwoliła jej uwierzyć w normalne życie. Kiedy odzyskała zdrowie, wróciła do swoich studiów, decydując się na specjalizację w twórczości ery przedklasycznej. Dzisiaj cytuje słowa swojego ojca: „Nie wolno nienawidzić. Nienawiść zatruwa duszę”. I dodaje: „Życie z muzyką jest prawdziwym błogosławieństwem.”
Jej międzynarodowa kariera rozpoczęła się w 1956 roku, gdy wygrała w Monachium ARD International Music Competition i otrzymała stypendium na studia w Paryżu u Marguerite Roesgen-Champion. Pozostając obywatelką Czechosłowacji, gdzie doświadczała wszelkich trudności związanych z ustrojem komunistycznym, rozwijała swoją działalność koncertową na całym świecie, co przyniosło jej wiele wyróżnień i honorów.
Jej muzyczne zainteresowania wykroczyły poza okres przedklasyczny. Jej mężem był znany czeski kompozytor Viktor Kalabis (1923-2006), a wśród jej muzycznych partnerów znaleźli się tacy giganci, jak: dyrygent Václav Neumann, skrzypek Josef Suk, wiolonczeliści János Starker i Pierre Fournier. W 1989 roku podczas Aksamitnej Rewolucji aktywnie uczestniczyła w protestach przeciwko władzy komunistycznej. Po przywróceniu demokracji kontynuowała działalność pedagogiczną w Pradze, gdzie mieszka.
Jednym z jej pupilów jest młody dynamiczny klawesynistka Mahan Esfahani, który wraz z teamem Erato pracował nad przygotowaniem kompletu nagrań Bachowskich swojej patronki. „To zaszczyt, że mogę przedstawić reedycję 21 longplayów, które zostały przez Zuzanę Růzičkovą nagrane dla Erato w latach 60. i 70. – mówi Mahan – Dla mnie pani profesor zawsze będzie Panią Bach. Przeżyła wiele wstrząsów i zmian. W muzyce Jana Sebastiana odnalazła uniwersalne przesłanie zgody i pokoju, które niosła przez cały świat. Bardziej niż ktokolwiek nauczyła mnie, co to znaczy być artystą. Jestem dumny, że teraz mogę zaprezentować jej dziedzictwo.”
Nagrania zostały zremasterowane w standardzie 24/96 i pochodzą z oryginalnych taśm-matek. „Słuchałem Zuzany Růzičkovej całe życie, jednak nigdy nic nie zabrzmiało tak realnie jak odświeżone nagrania wybrane do tego wydawnictwa” – twierdzi Esfahani.
Dodatkiem do tak pomnikowych dzieł, jak Wariacje Goldbergowskie, Well-Tempered Clavier czy suity angielskie i francuskie są nagrania Koncertu Brandenburskiego nr 5, koncert na flet, skrzypce i klawesyn (Jean-Pierre Rampal, Josef Suk i Prague Soloists pod dyrekcją Eduarda Fischera), sonaty na skrzypce i klawesyn (Josef Suk) oraz wiolonczelę i klawesyn (Pierre Fournier).
Růzičková w swoich interpretacjach jest subiektywna, ekletyczna i często w poszukiwaniu istoty muzyki wykracza poza akademicki standard, poddając oryginalny tekst własnej rytmice i pulsowi. Potrafi przy tym oddać jej różnorodność i charakter.
Czuje do Bacha wdzięczność, bo – jak wyjaśnia – odegrał wielką rolę w podnoszeniu się ze strasznych wojennych przeżyć. „Zaczyna od fugi, a fuga zawsze jest ponad ludzkim cierpieniem. Fuga jest porządkiem. Zawsze czujesz, że w jego muzyce w jakiejś postaci występuje Bóg. Istnieje ponad nami, blisko nas, nadaje absolutny wymiar wszystkiemu, ale go nie widzimy. To jest właśnie Bach, który zdaje się mówić – Nie rozpaczaj. W życiu i na świecie jest sens” – uważa czeska klawesynistka.
foto: Jean-Pierre Leloir/Warner Classics