Tag "Maybe Vinyl Baby"
MAYBE VINYL BABY vol. 76
– Pierwszy milion dostałem od ojca, ale musiałem mu obiecać, iż wydam pieniądze nie na dziewczyny, tylko na sprzęt, płyty i fryzjerów. Tatuś uważa, że to najlepszy sposób, by poznać
MAYBE VINYL BABY vol. 75
– Obawiam się, kochany, że musisz jeszcze chwileczkę poczekać na swoje monobloki – kręgarz zabronił śnieżynkom dźwigać pięćdziesięciokilogramowe ciężary, święty Mikołaj miał atak przepukliny przy ładowaniu twojego sprzętu, a renifery
MAYBE VINYL BABY vol. 74
– Japońskie tłoczenie, dziewczyno! Płyty są remasterowane przez specjalnie wyszkolone gejsze, pakowane przez buddyjskich mnichów i sprzedawane tylko podczas pierwszej styczniowej pełni Księżyca w specjalnym stoisku u podnóża góry Fudżi.
MAYBE VINYL BABY vol.73
– Czy to prawda, że zanim założyliście audiofilską firmę, pracowaliście dla tajnych laboratoriów CIA i NASA? – Jak najbardziej! Robiliśmy tam kanapki i parzyliśmy kawę
MAYBE VINYL BABY vol.72
– Zamierza pan mnie upić i wykorzystać? – Tylko wykorzystać – mam nowe przewody głośnikowe, chciałbym, żeby pani oceniła, czy dobrze grają
MAYBE VINYL BABY vol. 71
– Już nie tańczę na rurce, mamusiu. Jeżdżę teraz po świecie i pokazuję audiofilom, jak prawidłowo ustawić wkładkę gramofonową. Owszem, to szemrane środowisko, właściwie sami fetyszyści, ale za godzinną demonstrację
MAYBE VINYL BABY vol.70
– Mamusiu, a czy Miles Davis też lubi oranżadę? – Nie, synku, on woli kompot
MAYBE VINYL BABY vol. 69
– I tak kończy się nasz każdy domowy audio show – chłopcom wydaje się, że są śpiewakami z Norymbergi, a pies myśli, że jest owczarkiem niemieckim…
MAYBE VINYL BABY vol. 68
– Boże, jaka cudowna symfonia! – Ależ sarenko, to są sygnały testowe…
MAYBE VINYL BABY vol. 67
– Kilka dni temu stwierdziłem, że moja żona zdradza mnie z tym świńskim blondynem, który obmacuje ją teraz pod ścianą. Bardzo się ucieszyłem, bo od dawna kombinuję, żeby go zabić