Tag "Maybe Vinyl Baby"
MAYBE VINYL BABY vol. 66
– Kiedyś ostro dilowałem prochami, ale wyszedłem z tego, bo okazało się, że lepszą przebitkę dają mi audiofilskie płyty
MAYBE VINYL BABY vol.65
– Cały sprzęt zbudowałem według certyfikatów armii amerykańskiej, z komponentów wykorzystywanych przez NASA podczas misji Mercury, Apollo i Saturn, testowanych zgodnie z najnowszymi zaleceniami Massachusetts Technology Institut i dostarczanych odpowiednio
MAYBE VINYL BABY vol.64
– Jestem dumny z naszych dzieciaków. Bałem się, że zostaną leniami, obibokami i próżniakami, a one całymi dniami siedzą i słuchają muzyki z płyt. Chyba wyrosną na audiofilów…
MAYBE VINYL BABY vol. 63
– Po sześciu latach, kochani, wreszcie udało mi się dopasować do gramofonu odpowiednią wkładkę i kolumny – A czy zdajesz sobie sprawę, że w tym czasie wylądowaliśmy na Księżycu, zwodowaliśmy
MAYBE VINYL BABY vol. 62
– Donnerwetter! Niech mi teraz ktoś powie, że to ja – prosta dziewczyna z Monachium – jestem skomplikowana
MAYBE VINYL BABY vol. 61
– Wiesz, tato, słuchaliśmy dzisiaj w przedszkolu przed leżakowaniem Nergala i pani Ela powiedziała, że taki z niego satanista, jak z niej niewinna pastereczka. Coś w tym jest, prawda?
MAYBE VINYL BABY vol. 60
– Twój sprzęt, Kostek, działa dużo lepiej niż nasze małżeństwo – Gdybyś mogła usłyszeć swoje skrzeczenie przy tych wszystkich śniadaniach, które jedliśmy razem, zrozumiałabyś, dlaczego wolałem inwestować w stereo niż
MAYBE VINYL BABY vol. 59
– Kiedy dorosnę, też będę audiofilką. Jak nasza mamusia – Mamusia nasza, ale co tydzień inny tatuś przyłazi na odsłuchy
MAYBE VINYL BABY vol.58
– Benjaminie, przeczytałam w najnowszym „Timesie”, że czarne płyty – choć bardzo modne – cieszą się obecnie o wiele mniejszym powodzeniem niż homoseksualizm – To mnie nie dziwi: gramofony zrobiły
MAYBE VINYL BABY vol.57
– Kwadrofonia, Jenny?– No co ty!? Jedna para jest pod kwiatki, głuptasku!