Tag "chiński hi-end"
MINGDA MC300845-AB
Lampowe monobloki, które mogłyby ogrzać Pekin albo oświetlić Hongkong Chińskie piece nie powinny mieć problemu z rozhuśtaniem nawet najtrudniejszych kolumn, produkują bowiem aż 100 W mocy. Konstruktorzy zdecydowali się na
MINGDA MC34-A SE
Czasami człowiek ma ochotę na chińszczyznę… Odmawiać sobie? Nie! Zwłaszcza że niektóre dania chińskiej kuchni audiofilskiej prezentują się smakowicie i nie kosztują oczu z głowy. Warto spróbować np. specjalnie przyrządzonej wersji (z okazji 20-lecia) klasycznego wzmacniacza z popularnymi, sprawdzonymi w miliardach konstrukcji lampami EL84, ECC83 i ECC82 (w tym wydaniu są one produkcji JJ Electronic). Sprzęt jest ręcznie montowany metodą „point-to-point”, daje porządne 2×40 W mocy i nie powinien być droższy niż 4 tys. złotych. Bon apetit!
CHIŃSKI CUD 2
Jeśli tak wygląda technika kosmiczna w Państwie Środka, łatwo uwierzyć, że chińskie rakiety są napędzane wiarą ludu i duchem Mao Zedonga Pierwsza stacja radarowa w historii ludzkości? Tablica rozdzielcza krzesła elektrycznego? A może pionierskie urządzenie szyfrujące z czasów Ostatniego Cesarstwa? Nie, żadna z tych rzeczy! To niezwykłe urządzenie – oznaczone kryptonimem LM 1-212 – nie ma nic wspólnego ani z historią chińskiej wojskowości, ani z tradycją chińskich tortur. Trzeba dużej wyobraźni, by zobaczyć w nim audiofilski wzmacniacz, ale taka właśnie jest prawda o przeznaczeniu tej lampowej szafy!
CHIŃSKI CUD
Sądziliśmy, że chińscy towarzysze nie są już w stanie niczym nas zaskoczyć. Byliśmy naiwni! Jeden rzut oka na lampową integrę LM 219 IA, wyprodukowaną w mieszczącej się w Zhuhai (prowincja Guangdong) manufakturze Line Magnetic Audio Electronics, wystarczy, by popaść na długie godziny w stan kontemplacyjnej euforii, bezrozumnego rozmodlenia, niemego zachwytu, kataleptycznego odrętwienia lub dopaminowego szoku (niepotrzebne skreślić).