– Tym razem znajdujemy się na fali wznoszącej i w najbliższym czasie raczej nie grozi nam jazda w dół – mówi Kajetan Adamczak, dyrektor operacyjny Tonsil.
Pod koniec lat 70. ubiegłego wieku głośniki Tonsil trafiły aż do Stanów Zjednoczonych. W kolejnej dekadzie świetnie sprzedawały się w Europie Zachodniej i królowały na lokalnym rynku. W drugiej połowie lat 90. nastąpiło załamanie. Potem było już tylko gorzej. Właściciele zmieniali się niczym w kalejdoskopie i wydawało się, że po kilku nieudanych reaktywacjach marka została ostatecznie pogrzebana. W 2012 roku nastąpiła kolejna próba wskrzeszenia.
– Niewielu wierzyło, że nam się uda. Jednak byliśmy mocno zdeterminowani. Nie zależało nam na szybkich zyskach, patrzyliśmy na ten biznes w długofalowej perspektywie – mówi Sławomir Wieszczeciński, właściciel firmy.
Ubiegły rok okazał się dla producenta z Wrześni przełomowy, w dużej mierze za sprawą debiutu nowych Altusów. Kolumny zyskały nie tylko nowe oblicze, ale również brzmienie.
– To produkt adresowany między innymi do obecnych 40- i 50-latków, pamiętających brzmienie Altusów z ubiegłego stulecia. Ale na przestrzeni dwóch dekad ich gusta muzyczne i oczekiwania wobec dźwięku się zmieniły. Dlatego musieliśmy dostosować kolumny do ich aktualnych potrzeb. Zwróciliśmy szczególną uwagę na wysokie tony oraz odpowiednią dynamikę zestawu. Nie ukrywam, że bardzo ostrożnie podchodziliśmy do reaktywacji tego modelu. Czasami tego typu powroty potrafią być bolesne, czego najlepszym przykładem jest historia VW Garbusa – mówi Kajetan Adamczak.
Altusy nie podzieliły jednak losów niemieckiego auta i pomimo niemałej ceny – około 6 tysięcy złotych – spotkały się z dobrym przyjęciem wśród rodzimych, a także zagranicznych klientów. Nadspodziewanie wysoki popyt w ostatnim kwartale trochę zaskoczył producenta, który ledwo nadążał z dostawami. W związku z ograniczonymi mocami produkcyjnymi Tonsil był zmuszony przesunąć premierę głośników Maestro III na 2016 rok.
– Przyznaję że ostrożnie podeszliśmy do planowania sprzedaży Altusa 380. Gdyby nie to, sprzedalibyśmy dużo więcej Altusów. Jesteśmy jednak bardzo zadowoleni z ubiegłego roku, sprzedaż udało się nam zwiększyć o ponad 20 procent. – dodaje Sławomir Wieszczeciński.
Co czeka nas w bieżącym roku, poza wspomnianym debiutem zestawu Maestro III? Tonsil wprowadzi do oferty nowe wersje wykończenia Altusów 380 – w naturalnym fornirze oraz w skórze i fornirze. Do sprzedaży trafi również mniejszy brat nowego Altusa. To odpowiedź na życzenia części klientów, którzy nie dysponują na tyle dużymi salonami, aby pomieścić głośniki o pojemności 100 litrów i łącznej wadze prawie 100 kg. Tonsil planuje także wzbogacić ofertę o trzy całkowicie nowe modele zestawów, zaprojektowane zgodnie z współczesnymi trendami w stylistyce.
– Po zaakceptowaniu wstępnych szkiców zaprezentowanych przez współpracującego z nami projektanta, trwają obecnie prace nad desingiem oraz nad akustyką. Zestawy wejdą do sprzedaży przed ostatnim kwartałem, ich szacowane ceny detaliczne to 2 tysiące, 4 tysiące oraz 6 tysięcy za zestaw – mówi właściciel firmy.
W tym roku zostanie oddana nowa hala produkcyjna, której budowa już trwa. W rezultacie łączna powierzchnia produkcyjna wyniesie prawie 3 tysiące metrów kwadratowych. To otworzy nowe możliwości w zakresie wielkości oraz planowania procesu produkcyjnego.
– Nie udało nam się zrealizować wszystkich zamierzeń, ale pierwszy trudny etap mamy już poza sobą. Reaktywacja się udała. Tonsil na stałe powrócił do salonów, a Polacy znowu chętnie sięgają po kolumny z Wrześni. Ten korzystny trend będzie podtrzymany, w bieżącym roku przewidujemy znów dwucyfrowy wzrost sprzedaży – podsumowuje Sławomir Wieszczeciński.