AUDIOFILSKIE PREZENTY 2014 – LAST MINUTE

AUDIOFILSKIE PREZENTY 2014 – LAST MINUTE
Kilka drobiazgów pod choinkę, które na pewno ucieszą każdego sensownego audiofila. O audiofilskich antyprezentach pisaliśmy wcześniej tutaj


Pędzel FURUTECH SK-III
Do czyszczenia winyli i pucowania sprzętu. Znacznie taniej niż dedykowany system klimatyzacyjny z pompami próżniowymi ssącymi najmniejsze pyłki przed odsłuchami. Się nie spodoba, można do pudrowania. Cena – 500-600 zł.  


Fostex HP-A4
Konwerter USB DSD i wzmacniacz słuchawkowy. Decyzja o jego zakupie zapadła po 30 sekundach testu. Pierwszy raz zdarzyło nam się coś takiego i nie jesteśmy pewni, czy się powtórzy. Kosztuje ok. 1400 złotych i to najtańszy sposób, żeby do cyfrowego systemu wprowadzić lampową magię. Nie znamy nikogo, a znamy kilka osób z SEKTY 300, komu to maleństwo nie przypadłoby go gustu.

Włodek Pawlik, Night in Calisia. 2LP
Album nagrodzony GRAMMY wreszcie na winylu. Podwójnym. Cena okazyjna – 89 złotych. Gdyby nie to, że wydawnictwo ukazuje się przed świętami, fakt wydania tej edycji w rok po sensacyjnym zwycięstwie w amerykańskim konkursie na najlepsze płyty uznalibyśmy za skandal.


Phase 4 Stereo
Zestaw 41 płyt nagranych tak, że brzmią dobrze nawet na smartfonie. Dla audiofilów, którzy słuchają muzyki.


Supra USB 2.0
Łączówka za marne 200-300 złotych, która na pewno niczego nie pogorszy, a na pewno polepszy. Najtańszy i najbezpieczniejszy sposób upgrade’u computer audio.


WIMP Hi-Fi
Prawie wszystkie płyty świata w jakości CD za niecałe 50 dych miesięcznie. Kochamy ten wynalazek, choć jesteśmy trochę skonfundowani, gdyż mamy tysiące płyt w redakcji i niewiele brakowało, żeby nas to zrujnowało.


Prima Luna HP
Integra, której można aplikować trzy rodzaje lamp – KT 120, KT 88 i EL34. Moc – od 70 do 85 watów. Nawet jeśli dostanie ten sprzęt wyjątkowo zblazowany audiofil, to i tak nie odmówi sobie zabawy z wymianami, testami i konfiguracjami, które zajmą mu czas do następnej Gwiazdki. I o to chodzi! Cena – ok. 4200 dolarów. Okazja.


Pro-ject Carbon
Nawet najgłupszy audiofilski dureń, kretyn i matołek powinien zauważyć, że sprzęt za niecałe 2000 złotych gra tak, jakby ktoś w nim zainstalował podwójne turbosprężanie. Tą maszyną nie pogardzi nawet posiadacz Air Force One, który jest produkowany przez japoński butik TechDAS. Chyba że to terrorysta, uważający, że słońce na Krecie jest zdecydowanie lepsze w hotelu pięciogwiazdkowym niż dwugwiazdkowym.


Pioneer SP-BS22-LR
Naszą audiofilską przygodę rozpoczynaliśmy od kolumn Tannoy M1. Teraz na start polecamy monitory Pioneera. Ale nawet bardzo zaawansowani audiofile docenią te skromne, za niecałe 500 złotych głośniki, w kuchni, łazience, ogrodzie, biurze, czy sypialni. Albo jako efekty w kinie domowym. Można rozdawać je na lewo i prawo, nikt nie będzie zawiedziony.


Fiio X1
Kosztuje niecałe 500 złotych i ma szansę stać się pierwszym masowym przenośnym gęstym odtwarzaczem. Maszynki Astell&Kern są świetne, ale drogie, odtwarzacze Sony podobno dobrze grają, ale nigdzie nie można ich kupić, Pony Neila Younga to marketingowa bezczelność, zostaje więc tylko X1. Ci, którzy go znajdą pod choinką będą szczęściarzami. 

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj