CAVATINA HALL

CAVATINA HALL
W Bielsku-Białej zainaugurowała swoją działalność nowa sala koncertowa.

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Grabowski

Cavatina Hall zachwycała już będąc w fazie projektu i wizualizacji komputerowych wpisanych w rzeczywistą tkankę miasta. A teraz zachwyca na żywo – tak pod względem estetycznym, jako niebanalny budynek z przeszkoloną kopułą podświetlaną zmieniającymi się barwami, jak i pod względem wykończenia wewnątrz i walorów akustycznych.

Pierwsze koncerty miały odbyć się w grudniu 2021 r., ale z powodu pandemii zostały odwołane. W piątek 11 lutego 2022 r. pod Cavatiną wreszcie zaparkowało mnóstwo samochodów. Sala, co prawda, nie była wypełniona po brzegi, ale to wynik ciągłych ograniczeń covidowych. Ci, którzy zdecydowali się wziąć udział w inauguracyjnym koncercie nie mogli być w żaden sposób zawiedzeni. I świadczą o tym pozytywne komentarze w mediach społecznościowych: „Wspaniały koncert w przepięknej sali”, „Piękny koncert, rewelacyjna sala, wspaniałe przeżycia”, „Wspaniały koncert. Niesamowita atmosfera. Gratulacje!”, „Fantastyczny koncert. Brawurowo grająca Skrzypaczka.”

Sala jest najnowocześniejszą w Polsce i robi ogromne wrażenie. Z uwagi na to, że najbliższy tego typu obiekt to katowicki NOSPR, już jest nazywana „małym nosprem”, choć na pewno szybko zbuduje sobie własną renomę. Takiego miejsca w Bielsku-Białej brakowało. Wybudowana jakiś czas temu sala widowiskowo-sportowa pod Szyndzielnią bardziej nadaje się na organizowanie meczów hokeja na lodzie niż koncertów, choć takie niefortunne próby były podejmowane, gdy występował chociażby Pat Metheny. Na szczęście gwiazdy tego formatu będzie można teraz bez wstydu przyjmować w stolicy Podbeskidzia we wspaniałej sali, stricte muzycznej. W gruncie rzeczy to wielofunkcyjny budynek z powierzchniami biurowymi, w którym sala koncertowa główna i kameralna stanowią jedynie (albo aż) fragment całości. Z poziomu drogi, a tym bardziej z lotu ptaka, wpisana w tło Beskidów, Cavatina robi niesamowite wrażenie, którego nie mogłyby powstydzić się najznamienitsze metropolie świata i już stała się wizytówką miasta.

Pierwszy koncert symfoniczny pokazał walory akustyczne sali bez używania systemu nagłośnienia. Wystąpiła urodziwa i utalentowana skrzypaczka Alena Baeva z orkiestrą Filharmonii im. Leoša Janáčka z Ostrawy pod batutą Lionela Bringuiera. W pierwszej części wybrzmiał wymagający perfekcyjnego opanowania instrumentu koncert skrzypcowy d-moll Sibeliusa op. 47. W drugiej orkiestra z niezwykłą dynamiką wykonała „Francesca da Rimini”, op. 32 Piotra Czajkowskiego. Od najcichszych pojedynczych dźwięków skrzypiec po forte całej orkiestry, wszystko docierało do słuchaczy w sposób czytelny, namacalny i selektywny. Egzamin sala zdała na najwyższą ocenę. Na zakończenie dyrygent dziękował, że mógł wziąć udział w koncercie rozpoczynającym działalność bielskiej sali.

Pozostaje teraz poczekać na kolejne wydarzenia, podczas których swoje możliwości pokaże system nagłośnieniowy. Najbliższe zapowiedzi Cavatiny to Grzegorz Turnau, Alchemik Big Band i Ewa Bem, Alexander Gadjiev, Brad Mehldau & Brno Philharmonic czy World Orchestra Grzecha Piotrowskiego.

Kategorie: MUZYKA, NOWOŚCI

Skomentuj