Człowiek ten nagrywa dla wytwórni Telarc, wygląda, jakby właśnie zbiegł z dworu Elvisa i może być Państwu znany z imprezy pt. „YouTube Symphony Orchestra 2011”, podczas której zaprezentował próbkę swojego talentu. Jak zwykle w takich przypadkach, artysta uchodzi za osobę przerzucającą mosty między kulturą wysoką a kulturą niską. Nikt jednak nie potrafi wytłumaczyć, jaki to sens i i dlaczego akurat ten błazen miałby przekonać robotnika fabryki Forda do słuchania Bacha czy Mozarta. Prawdę mówiąc, postaci podobne do Carpentera, a jest ich coraz więcej, zawsze nas trochę przerażały i skłaniały do otwierania kolejnej butelki z dżinem…
Kategorie:
NOWOŚCI