HAPPY BLU RAY

HAPPY BLU RAY
NAXOS to ostatni duży koncern fonograficzny, który chce jeszcze bawić się audiofilskimi formatami Codziennie rano budzimy się przerażeni, że to będzie właśnie ten dzień, kiedy NAXOS ogłosi rozbrat z Blu-ray Audio, naszym ulubionem formatem audiofilskim. Liczba dotychczasowych produkcji w tym formacie jest więcej niż skromna, na szczęście firma regularnie wypuszcza nowości, co daje nam nadzieję na przedłużenie żywota standardu, mogącego - w naszej opinii - skutecznie zaspokoić audiofilów, którzy czują awersję do plików, a mimo wszystko chcieliby doznać przełomowych doświadczeń, jakie daje muzyka w najlepszym cyfrowym wydaniu.

Trzeba oddać NAXOS-owi, iż nie stara się przy tym w sposób forsowny promować Blu-ray Audio, bo gdyby było inaczej, z pewnością w tej serii nie wychodziłyby kompozycje Szymanowskiego, Corigliano, czy – jak w ostatnim rzucie – Janacka lub kompletnie nieznanego szerszej publiczności Thierry Lancino (wywiad z nim – poniżej). Z punktu widzenia marketingowego to niezbyt rozsądne, jednak dzięki takim akcjom świat idzie do przodu. Tym bardziej boimy się, że pewnego ranka do gabinetu szefa wytwórni z Hong Kongu wpadnie jakiś analfabeta z dyplomem księgowego i zacznie przekonywać: „Klaus, my jesztesztmy kretinen, bo my robycz plyty Blu-ray Audio tylko dla dżeszencz ludzi na caly szwiat. To sze muszy szkonczycz!”

Klaus, my cię prosimy – nie słuchaj takich typów!

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj