OPERACJA „MAGNOLIA”

OPERACJA „MAGNOLIA”

Trzęsienie ziemi na rynku audio hi-end – Bowers&Wilkins wchodzi ze swoją ofertą do amerykańskiej sieci z tanią elektroniką

Czy możesz sobie wyobrazić kupno Nautilusów w Saturnie, Media Markcie lub Euro AGD? Mógłbyś przyjść na odsłuchy do sklepu, gdzie emeryci kupują na raty suszarki do włosów, a bogate paniusie szukają telewizorów wysadzanych kryształkami Swarovsky’ego?

Angielski producent głośników Bowers&Wilkins podjął na rynku amerykańskim decyzję, która tę wizję nie tyle przybliża, co wręcz ją urzeczywistnia. Szef firmy Joe Atkins podpisał mianowicie umowę na dystrybucję głośników z siecią Magnolia, specjalizującą się w sprzedaży sprzętu audio i video. Dysponuje ona na terenie USA 350 sklepami, które mieszczą się w marketach Best Buy, gdzie sprzedaje się m.in. tanią elektronikę.

Co przywiodło firmę, do tej pory kojarzoną raczej z elitarnymi butikami i wyszukaną klientelą do tak desperackiego kroku? Odpowiedź jest banalna – upadek tradycyjnego systemu sprzedaży hi-endu, tworzony przez małe, specjalistyczne sklepy.

W ostatnich latach B&W odnotował dramatyczny spadek obrotów, spowodowany falą bankructw placówek, w których wystawiane były kolumny angielskiego wytwórcy. Joe Atkins wskazuje dodatkowo na dwa inne czynniki, które zmusiły go do dramatycznego wyboru, dla wielu pewnie postrzeganego jako pauperyzacja marki: dotychczasowi partnerzy handlowi masowo ograniczają oferty oraz… oszczędzają na pomieszczeniach odsłuchowych, gdzie klienci mieliby okazję zapoznać się z możliwościami sprzętu.

Magnolia nie ma takich problemów, a w dodatku posiada ponad 50-letnie doświadczenie w handlu sprzętem audio-video. Joe Atkins musiałby być kompletnym durniem, żeby zlekceważyć takiego partnera i dochować wierności starym druhom, ciągnącym go na dno.

Czy zmiana strategii dystrybucyjnej B&W oznacza koniec dotychczasowego niewydolnego i nieefektywnego sposobu sprzedaży audio hi-endu? Wszystko na to wskazuje. Proszę się zatem przyzwyczajać do cekinowych lolitek i półgłuchych artylerzystów, którzy będą wam towarzyszyć w zakupie Nautilusów.

A niepogodzonych czeka podziemie i transport sprzętu na własny koszt! Markety elektroniczne w cenie mają dostarczanie dużych zakupów do domu klienta.

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj