SONO PERFECT MARZEC 2010

SONO PERFECT MARZEC 2010

Pięć najlepszych płyt marca. Warto podkreślić, iż są to płyty w idealny sposób łączące wysoki artyzm z nienaganną realizacją dźwiękową.


Johnny Cash: American VI: Ain’t No Grave (American Recordings)
Cokolwiek sądzić o cynicznym procederze wydawania pogrobowych płyt, w tym przypadku nie warto zawracać sobie głowy tą kwestią. Album, choć króciutki, zawiera 10 ostatnich studyjnych piosenek Faceta w Czerni i ma niemal biblijny wymiar.


Dan Berglund’s Tonbruket (ACT)
Po tragicznej śmierci podczas nurkowania Esbjoerna Svenssona, lidera słynnego jazzowego tria E.S.T., nikt zapewne nie sądził, że kiedykolwiek jeszcze powstanie dzieło, które można by uznać za równe jego dokonaniom. Tymczasem sztuki tej dokonał Dan Berglund, basista E.S.T., wraz z trójką młodych muzyków. Oto jazz, który ma siłę niszczenia aktywnych pancerzy czołgowych.


Rigmor Gustafsson, radio.string.quartet.vienna: Calling You (ACT)
Trzynaście piosenek zaaranżowanych na… kwartet smyczkowy. W zestawie utworów śpiewanych przez Gustafsson m.in. muzyka Paula Simona, Joni Mitchell, Burta Bacharacha, Richarda Bony i Stevie Wondera. Rzadko udaje się w takim składzie osiągnąć satysfakcjonujące brzmienie – tu jest wręcz kapitalne. Kolejna realizacja, która potwierdza świetną passę monachijskiej wytwórni ACT.


J.S.Bach, Goldberg Variationen, Andreas Staier (Harmonia Mundi)
Klawesynowe nagrania Wariacji nader często odstręczają mechanicznością interpretacji oraz monstrualnym dźwiękiem niektórych instrumentów, które śmiało należy wykorzystywać w miksach do ścieżek takich filmów, jak „Piła VI”. Nagranie Staiera nie ma nic wspólnego z tym barbarzyństwem, zaś jego wizja wykonawcza zawiera wystarczająco dużo dyscypliny, by nie ulegać pokusie łatwych afektów. Album zawiera promocyjne DVD.


J.S.Bach, Koncerty Brandenburskie, Le Concerts des Nations, Jordi Savall (Alia Vox)
Słynny Katalończyk ma ostatnimi czasy skłonność do wydawania wspaniałych albumów koncepcyjnych, by wymienić tylko „Jerusalem” czy „Istanbul”, i oby ta skłonność trwała jak najdłużej, bo przynosi wydawnictwa pod każdym względem wyjątkowym. Wyjątkowe są jednak też Koncerty nagrane w 1991 roku. Jeśli po końcu świata, który jak wiadomo ma nastąpić 21 grudnia 2012 (film „2012”!), miałoby na świecie pozostać jedno nagranie, powinno być to właśnie nagranie Savalla. Reedycja przygotowana w formacie SACD!

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj