TOP GEAR

TOP GEAR


James Trussart, produkujący metalowe gitary już od lat 80. ubiegłego wieku, na pewno nie wyobraża sobie swojego odbiorcy jako wiotkiej blondynki

Żadna gitara wychodząca z zakładu Jamesa, paryżanina z urodzenia, nie jest podobna do innej. Wszystkie jednak są arcydziełami metaloplastyki, zadziwiającymi precyzją wykonania, pomysłowością zdobień i pięknym brzmieniem, które doceniają najwięksi artyści świata, wśród których są m.in. takie sławy, jak Tom Waits, Eric Clapton, Jack White czy Paul Simon.

Pan Trussart poddaje swoje instrumenty specjalnemu, wynalezionemu przez siebie procesowi, który nazywa się „rust-o-matic”. Chodzi o to, żeby podczas tej obróbki korpus gitary obrósł… rdzą. W efekcie klient otrzymuje rzecz, która wygląda, jakby miała 100 lat i była nieodłączną częścią jego rockowych wybryków. Jednym te gitary kojarzą się więc z głosem Toma Waitsa, a jeszcze inni gotowi przysiąc, że wypadły z wozu Jasona Stathama podczas „Death Race”.

Jeśli masz wśród bliskich gitarzystę oraz stosowne możliwości (powyżej 10 tys. złotych), nie zastanawiaj się już dłużej nad gwiazdkowym prezentem. Gitara od Jamesa (który – na marginesie – od wielu lat nie mieszka już w Paryżu, lecz w Hollywood) będzie okej. Galeria tego wyjątkowego lutnika znajduje się tutaj.



Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj