WYROK OSTATECZNY

WYROK OSTATECZNY
Audiofilski światek obrósł gusłami, przesądami, uprzedzeniami, zabobonami, kuglarstwem, szalbierstwem i zwykłym hochsztaplerstwem. Na szczęście mamy Niemców! 

I to właśnie im zawdzięczamy urządzenie, które jest w stanie postawić tamę wszelkiego rodzaju nadużyciom, trawiącym od jakiegoś czasu branżę audio, uznającą przewagę marketingowych sztuczek i cenowych fikołków nad solidną robotą, uczciwym postępem i gruntownymi badaniami.

Wyprodukowany przez firmę Rohde&Schwarz analizator audio o symbolu UPV jest w stanie zmierzyć, zważyć, przenicować i dać naukowy wyraz praktycznie każdej wartości, za pomocą której można scharakteryzować dowolny sygnał audio – czy to analogowy, czy cyfrowy. Jeśli masz np. wątpliwości, co do TDH swojego wzmacniacza, UPV powie ci prawdę. Powie ci zresztą prawdę o każdym innym parametrze, jaki ci tylko przyjdzie do głowy w związku z audio. Możliwości tego aparatu są przerażające – przypuszczamy, że po zastosowaniu odpowiedniej aplikacji mógłby on również policzyć IQ słuchacza, pobrać próbki wątroby i sprawdzić stan prostaty – wykryje więc on wszystkie wady i zalety urządzeń poddanych jego weryfikacji. 
Lepiej zatem nie kombinować i budować hi-fi po bożemu, bo przyjdzie Niemiec z UPV, zrobi test i będzie bieda. Zapytacie – co w takim razie z 80-letnimi japońskimi staruszkami, którzy za pomocą lutownicy, kawałka drutu, świeżego bambusa i kilku lamp wyciąganych prawdopodobnie z wraków okrętów zatopionych w Pearl Harbor potrafią budować wzmacniacze, zadziwiające cały świat? Na wszelki wypadek podłączalibyśmy ich do UPV. Może po 10-15 minut poznalibysmy prawdę… 
UPV kosztuje ponad 15 tys. dolarów, a literatura na jego temat – tutaj

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj